Europejski Kongres Gospodarczy 2013
Już po raz piąty, w Katowicach od 13 do 15 maja, odbywała się najważniejsza impreza gospodarcza Europy Środkowo-Wschodniej: Europejski Kongres Gospodarczy. W ciągu trzech dni w 100 sesjach tematycznych, debatach i imprezach towarzyszących wzięło udział ponad 6 tys. gości z Polski i z zagranicy.
Hutnictwu poświęconych zostało kilka sesji, w tym całodniowa sesja we wtorek, 14 maja, skupiona wokół trzech głównych zagadnień: „Hutnictwo w Europie”, „Europejski rynek stali” oraz „Hutnictwo i regulacje”. Do dyskusji zaproszono również przedstawicieli ArcelorMittal, Surojita Ghosha, dyrektora finansowego części wschodniej europejskiego sektora wyrobów płaskich, członka Zarządu ArcelorMittal Poland oraz Marka Kempę, prezesa Zarządu, dyrektora generalnego ArcelorMittal Warszawa. Wziął on udział w panelu pt. Europejski Rynek Stali.
Hutnictwo w Europie
Prognozy przedstawione podczas panelu nie są optymistyczne; w roku 2013 przewidywany jest na globalnym rynku stali wzrost konsumpcji na poziomie zaledwie 0,7 %, i to jedynie dzięki wzrostom w Chinach (4,2%) w Brazylii (3,8%) i w Indiach (0,3%). W pozostałych częściach świata zużycie stali będzie spadało. Szacuje się, że nadproduktywność stali w Europie wynosi obecnie 15%. Sytuacja powinna poprawić się dopiero w 2014 roku, w którym prognozowany jest globalny wzrost zapotrzebowania na stal rzędu 3,5 %.
– Hutnictwo musi szukać przełomowych idei i pomysłów, skupić się na wytwarzaniu produktów o większej wartości dodanej – podkreślał w swoim wystąpieniu prezes Marek Kempa. – Huta ArcelorMittal Warszawa to robi, zwiększając produkcję prętów ze stali jakościowych. Takich rozwiązań trzeba szukać nieustannie. Skończyła się era hutnictwa masowego, nastawionego na produkcję ilościową. Teraz liczy się jakość. Produkt musi spełniać wymagania całego kanału dystrybucyjnego, a my musimy trzymać się zasady, iż należy produkować to, co będziemy mogli później sprzedać.
Potrzeba nowych regulacji
Jednym z najważniejszych problemów polskiego rynku stali pozostaje wciąż kwestia nadużyć podatkowych VAT, w szczególności w handlu prętami żebrowanymi. – Mamy do czynienia z sytuacją, w której jesteśmy okradani podwójnie przez tych, którzy nie płacąc należnego podatku VAT, sprzedają produkty o 23 proc. taniej. Podwójnie, ponieważ najpierw tracimy jako uczciwi producenci i dystrybutorzy stali, a następnie jako obywatele, gdyż te pieniądze powinny trafiać do budżetu. Dzięki nim można by zbudować nowe autostrady lub szkoły. Skala jest ogromna, szacuje się, że w ubiegłym roku przychody z tego tytułu wyniosłyby dla państwa ponad 600 mln zł. – mówił Marek Kempa.
Dlatego uczestnicy hutniczych paneli z radością przyjęli wiadomość przekazaną przez wiceministra finansów Macieja Grabowskiego, który poinformował, że Polska nie musi czekać na zgodę Komisji Europejskiej na wprowadzenie odwróconego naliczania VAT w handlu prętami żebrowanymi. Można to zrobić na podstawie dyrektywy unijnej, która pozwoliła wprowadzić odwrócony VAT także w handlu złomem.