35. rocznica sierpniowego strajku w Hucie Warszawa

Strona główna / Artykuły / 35. rocznica sierpniowego strajku w Hucie Warszawa

W 2015 roku mija 35. rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych. Umożliwiły one powstanie Niezależnego Związku Zawodowego "Solidarność” i zapoczątkowały proces, który zmienił Polskę i Europę. Nasz zakład odegrał ważną rolę w historycznych wydarzeniach 1980 roku. Huta Warszawa, jako pierwsza fabryka w Stolicy, podjęła strajk solidarnościowy popierając strajk Stoczni Gdańskiej.

W 2015 roku mija 35. rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych. Umożliwiły one powstanie Niezależnego Związku Zawodowego “Solidarność” i zapoczątkowały proces, który zmienił   Polskę i Europę. Nasz zakład odegrał ważną rolę w historycznych wydarzeniach 1980 roku. Huta Warszawa, jako pierwsza fabryka w Stolicy, podjęła strajk solidarnościowy popierając strajk Stoczni Gdańskiej. Oto jego przebieg.

Początek
28 sierpnia 1980 roku wieczorem na II zmianie na wydziale Walcowni Średnio-drobnej W48 Seweryn Jaworski odczytał odezwę do pracowników, którzy rozpoczynali właśnie przerwę kolacyjną, wzywając robotników do podjęcia strajku na znak solidarności ze strajkującymi na wybrzeżu stoczniowcami.
Po wstępnej dyskusji ustalono, że zostaną przewalcowane do końca resztki materiału znajdujące się w piecach grzewczych. Potem  rozpoczął się strajk okupacyjny, do którego tej samej nocy przyłączyły się wydział W47 (Walcownia zimnej taśmy) i W60 (Ciągarnia).

Postulaty

Strajkujący sformułowali 8 postulatów skierowanych do dyrekcji Huty. Jednym z nich było umożliwienie bezpiecznego przejazdu delegacji hutników do Stoczni Gdańskiej i bezpiecznego powrotu do Huty Warszawa.

Informacja
W międzyczasie robotnicy napisali na kawałku dykty tekst informujący o podjęciu strajku przez trzy wydziały Huty i wzywający do tego samego pozostałych pracowników  oraz do  organizowania wydziałowych komitetów strajkowych i współtworzenia zakładowego komitetu strajkowego.
Tablicę ustawiono przy bramie głównej.

Dzień 2
Następnego dnia (29 sierpnia)  na większości wydziałów utworzyły się komitety strajkowe. Powstał  zakładowy komitet strajkowy. Zgodnie z ustaleniami z poprzedniej nocy do strajkujących przybyła delegacja dyrekcji . Nie była jednak przygotowana do udzielenia wiążących odpowiedzi na zgłoszone  postulaty informując, że decyzje w tej sprawie mogą podjąć tylko „ czynniki wyższe”..

Dzień 3
30 sierpnia do robotników zgromadzonych  tłumnie w Sali konferencyjnej BHP  w Laboratorium Centralnym przybyła ponownie delegacja dyrekcji. Wyraziła wolę negocjowania wszystkich zgłoszonych postulatów za wyjątkiem zgody na wyjazd delegacji hutników do Gdańska. Takie stanowisko spowodowało oburzenie i głośne protesty pracowników zgromadzonych w Sali BHP i na zewnątrz budynku.   Spowodowały one zmianę decyzji.  Delegacja hutników pojechała do Gdańska samochodem dyrekcji.  
 
Dzień 4
W niedzielę 31 sierpnia grupa hutników udała się do pobliskich parafii z prośbą do księży o przybycie do strajkującej Huty Warszawa i odprawienie mszy świętej.
Około godziny 12 przyjechało do Huty trzech księży: ksiądz Kołodziej i ksiądz Ciompała z parafii św. Magdaleny na Wawrzyszewie oraz ksiądz Jerzy Popiełuszko, wysłany do Huty przez biskupa Piaseckiego na polecenie prymasa Stefana Wyszyńskiego, do którego dotarła jedna z grup robotników.
Przy przygotowanym przez pracowników ołtarzu z 3,5 metrowym sosnowym krzyżem zgromadził się tłum hutniczek i hutników oraz mieszkańców pobliskich osiedli. Bramę główną udekorowano kwiatami. Tego dnia odprawiono przy niej dwie msze święte.
W godzinach nocnych przystąpiono do negocjacji z dyrekcją postulatów zgłoszonych przez strajkujących. W tym czasie wróciła delegacja hutników z Gdańska, informując o pomyślnym  zakończeniu strajku  w stoczni i o podpisaniu porozumień.
W Hucie Warszawa ok. 1 w nocy podpisano porozumienie z dyrekcją oraz decyzję o zakończeniu strajku.  Przystąpiono do tworzenia nowego niezależnego związku zawodowego Przychodzący rano do pracy robotnicy dowiedzieli się o tym z komunikatu specjalnego zamieszonego na tablicy informacyjnej przy bramie.


Na podstawie wspomnień Karola Szadurskiego