Spotkanie hutników warszawskich w Puszczy Kampinoskiej
Wrześniowe wyjazdy do Puszczy Kampinoskiej stały się już tradycją w naszym Stowarzyszeniu. Dzięki wsparciu Huty ArcelorMittal Warszawa i Urzędu Dzielnicy Bielany już po raz trzeci 60-osobowe grono członków SPHW mogło się spotkać w Kampinosie – mówi Marek Łuszczyński, przewodniczący zarządu SPHW.
Po drodze byli hutnicy zatrzymali się we wsi Wiersze, która w czasie Powstania Warszawskiego była stolicą Niepodległej Rzeczypospolitej Kampinoskiej, bronionej przed Niemcami przez Zgrupowanie Armii Krajowej „Kampinos”.
Emerytowani warszawscy hutnicy, wśród których jest wielu pamiętających tamte straszne czasy, złożyli wieniec pamięci u stóp Pomnika Niepodległej Rzeczypospolitej Kampinoskiej. Odwiedzili też cmentarz wojenny, na którym spoczywają m.in. polegli lub zmarli od ran odniesionych w nocy z 1 a 2 sierpnia 1944 roku żołnierze AK, którzy podjęli próbę zdobycia niemieckiego lotniska wojskowego położonego na Bielanach.
We wsi Krogulec na przybyłych czekała hutnicza grochówka z wkładką mięsną oraz zimny bufet. Marek Łuszczyński powitał wszystkich przybyłych, w tym Burmistrza Dzielnicy Bielany Grzegorza Pietruczuka i jego Zastępcę Włodzimierza Piątkowskiego, Wiceprzewodniczącą Rady Dzielnicy Bielany Annę Czarnecką, Rzecznika Prasowego Huty ArcelorMittal Warszawa – Ewę Szewczyk, przewodniczącego Bielańskiego Klubu Kombatanta por. Józefa Kassyka oraz emerytowanego dyrektora Huty ArcelorMittal Warszawa – Jana Nowickiego.
Dyrektor Jan Nowicki wygłosił pogadankę o kolejach losu Huty Warszawa w okresie przemian ustrojowych, w której udowodnił słuszność wybranej drogi restrukturyzacyjnej, a następnie prywatyzacyjnej Huty.
– Huta jest obecnie renomowanym producentem wyrobów długich ze stali węglowych i specjalnych. Huta Warszawa już jako ArcelorMittal Warszawa sp. z o.o. jako jedyna z tak zwanego przemysłu kluczowego przetrwała w Warszawie w warunkach transformacji ustrojowej, przyjmując zasady funkcjonowania obowiązujące na wolnym rynku i świetnie sobie na tym rynku radzi – podkreślał Jan Nowicki.
Przedstawiciele władz dzielnicy Bielany wręczyli przewodniczącemu SPHW tablicę gratulacyjną, życząc jednocześnie zachowania tej „młodzieńczej werwy”, jaką prezentują członkowie Stowarzyszenia, na wiele, wiele lat. Uczestnicy bawili się potem na grillu przy występie Kapeli Warszawskiej, który przeniósł ich w lata 60. i 70. XX wieku. Były śpiewy i tańce. Podobnie jak w roku ubiegłym 94-letni Dominik Olszewski, zagrał na bałałajce i zaśpiewał „Warszawa da się lubić”. – Cieszymy się, że i tym razem mogliśmy się spotkać wśród przyjaciół hutników. Do zobaczenia w przyszłym roku! – mówili uczestnicy spotkania ruszając w drogę powrotną.
